W Warszawie i we Wrocławiu podjęto ostatnio publiczną próbę masowego przedawkowania środków homeopatycznych. Na oczach przechodniów grupa osób połykała tabletki opróżniając jedno opakowanie po drugim. Jak podkreślają organizatorzy akcji, miał to być protest przeciwko alternatywnym "pseudolekarstwom" - w celu wykazania opinii publicznej nieskuteczności leków homeopatycznych. W ciągu 10 minut akcji zjedli dawkę leków, która wystarczyłaby każdemu na kilka miesięcy. W 2010 roku grupa londyńczyków (angielska rodzina królewska korzysta z usług homeopatów) także połknęła znaczące ilości tych leków - jak twierdzili w dawce śmiertelnej i wszyscy żyją do dziś ... Organizatorzy akcji podkreślają, że choć produkcja "pigułek z cukru" - jak nazywają leki homeopatyczne - wydaje się nieszkodliwa, to poparcie dla homeopatii udzielane przez farmaceutów i służbę zdrowia, ma poważne konsekwencje. Podważa bowiem zaufanie publiczne do nauk medycznych
i porad lekarskich i może powodować, że pacjenci z poważnymi chorobami będą unikać fachowej pomocy lekarskiej żyjąc w przekonaniu że homeopatia może poprawić ich kondycję zdrowotną. Przeciwnicy stosowania medycyny alternatywnej zwracają uwagę, że już od 200 lat światowe nauki medyczne nie chcą zaliczyć homeopatii do prawdziwej medycyny, a wskazywane przypadki wyleczeń kwalifikują oni do tzw. samowyleczenia ( wg. statystyk 90% najczęściej występujących chorób i sezonowych niedomagań ulega samowyleczeniu ).
Z drugiej strony, przedstawiciel Polskiego Towarzystwa Homeopatii Klinicznej tłumaczy iż opisane wyżej akcje pokazują jedynie, że leki homeopatyczne nie mają działań niepożądanych, ale w żadnym wypadku nie mogą być dowodem ich nieskuteczności i podkreśla, że efekt leczenia w metodzie homeopatycznej zależy od trafnego wyboru leku, a nie od jego ilości. Poza tym jeżeli nie wywołuje on działań szkodliwych, niepożądanych i ubocznych - nie oznacza to braku jego działania w ogóle. Dlatego założenia opisanej kampanii są nieracjonalne
i świadczą o braku podstawowej wiedzy z homeopatii. Pozytywne wyniki leczenia homeopatycznego nie są związane z efektem placebo, o czym świadczą dobre rezultaty przy leczeniu niemowląt, małych dzieci, ludzi nieprzytomnych, a także zwierząt - informują homeopaci.
Zaglądając głębiej do tego tygla, znajdziemy informację że UE wydała dyrektywę 2004/27/WE zgodnie z którą w najnowszej ustawie "Prawo farmaceutyczne" umieszczono zapisy mówiące o tym, iż produkty homeopatyczne nie muszą wykazywać dowodów skuteczności terapeutycznej i mogą być dopuszczane do obrotu w sposób uproszczony, tzn. nie muszą przechodzić żadnych badań kontrolnych.
Taki zapis sejmowej Komisji Zdrowia wzbudził podejrzenia w środowisku lekarskim, że podłożem tej decyzji może być niezgodny z prawem lobbing.
Zdaniem autora, biorąc powyższe pod uwagę, sytuacja potencjalnego pacjenta (pożeracza pigułek preparowanych przez koncerny farmaceutyczne) jest bardzo niekomfortowa i powinien z rozsądku zachować "złoty środek", korzystając w umiarkowany sposób z tych farmaceutycznych darów.
Co o tym sądzisz czytelniku ?
Opracowanie: D.Arabski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz